To co kobiety kochają najbardziej - zakupowo :)
Moje zakupowe lipcowe szaleństwo.Też tak czasami macie, że obiecujecie sobie post zakupowy ale kiedy trafia się okazja to ją łapiecie?
Ja tak mam często niestety. Dlatego tonę w zapasach ale przy okazji dużo też zużywam i nie jest mi żal kiedy mam denko bo wiem, że mogę wypróbować coś nowego.
Będąc na zakupach z Lakeside gdzie mam dostęp do Lush'a to zawsze wpadnę po coś dla siebie. Tym razem nie miałam tego w planach ale moje dzieci kochają ich bomby. Więc skoro one kupowały coś dla siebie to ja skorzystałam z okazji i kupiłam sobie coś w kubeczku.
Oto w ten sposób mam już 5 opakowań i przy następnej wizycie wymienię na darmowy kubeczek z maseczką.
Skusiłam się na tego brudasa Dark Angels - brudzi i to bardzo! Już teraz wiem po kilku użyciach, że nigdy więcej. Nawet jeśli będzie działał cuda na twarzy i ciele.
A w moim skromnym i małym a zarazem dobrze zaopatrzonym w kosmetyki TkMaxx zrobiłam zapas mydełek Heyland&Whittle które uwielbiam.
Do koszyczka wpadło też moje ukochane serum pod oczy Glow Lab które robi cuda u mnie.
Na kremy do rąk Florame skusiłam się nie tylko dobrymi opiniami. Po pierwsze potrzebowałam kremu w małej tubce na wakacje, po drugie nigdy nie miałam jeszcze okazji mieć coś z tej marki a miałam ich na oku. Po trzecie byłam zaskoczona, że pojawiły się w TkMaxx za tak śmieszną cenę.
A krem Alaffia kupiłam do testowania czy warto.
Nie byłabym sobą gdybym przeszła obojętnie obok hydrolatów i toników.
Cedar&Stone znam i uwielbiam. Posiadam już od nich piankę oraz tonik który jest cudowny. Niestety ale cena produktów powala więc jedyna opcja u mnie to polowanie na promocje.
Tym razem skusiłam się na dwa hydrolaty i olejek do twarzy. Chociaż mam w planach dodawać go również do kąpieli.
Tonik z Sukin jest mi dobrze znany i lubiany. Kupiłam tylko dlatego, że był w promocji.
I ostatnie szaleństwo zakupowe ze sklepu Holland&barrett.
Była promocja na wersję różaną - wszystko za połowę ceny. Kupiłam krem do rąk oraz tonik.
A pasty miały dodatkową promocje. Przy zakupie dwóch opakowań druga za połowę ceny.
U mnie toników nigdy nie jest za dużo. Zawsze mam dużo butelek bo idą jak woda robiąc maseczki tonikowe.
Teraz czas na testowanie i zużywanie.
Miłego dnia :)
Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńKiedyś przesadziłam z maseczkami Lush, ale teraz znowu bym po nie sięgnęła :P Choć brudaska nie miałam :P
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie polecam, za dużo bałaganu jak na taką przyjemność :)
Usuń