Patyka - Lotus & Cotton Face Serum
Witam!
Dzisiaj chcę Wam przedstawić Serum do twarzy marki Patyka.
Kosmetyk otrzymujemy w białym kartonowym opakowaniu. Zarówno na zewnątrz jak i w środku znajdują się wszystkie niezbędne dla Nas informacje w kilku językach. W środku możemy znaleźć bardzo szczegółowo opisane poszczególne składy oraz opis certyfikatów.
Certyfikaty oraz plomba która zabezpiecza przed macaniem produktu.
Producent obiecuje Nam:
Natychmiastowe wygładzenie, uspokojenie skóry. Przywraca i zapewnia komfort suchej, wrażliwej lub zniszczonej skórze.
Krem przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry oraz tej wrażliwej.
Czy producent spełnił moje oczekiwania?
Serum znajduje się w skromnej plastikowej buteleczce z pompką typu airless, a jego pojemność wynosi 30ml.
Serum jest delikatne, lekkie a jego formuła jest rzadka i wodnista, w kolorze pastelowego błękitu. Jedna pompka (co widać na powyższym zdjęciu) wydobywa bardzo malutko produktu. Więc potrzebowałam ich co najmniej od 3 do 5.
Serum przez to staje się mało wydajne.
Używałam go raz dziennie. Czasami z rana, czasami wieczorem.
Wystarczyło mi na miesiąc użytkowania.
Zapach nie podrażnia nosa i jest przyjemny, delikatny.
Pomimo ciemniejszego koloru to nie brudzi ubrań. Tylko trzeba poczekać aż się wchłonie.
Serum spełniło moje oczekiwania, ale nie obyło się bez minusów.
Pięknie odżywiało i nawilżało moją skórę. Faktycznie byłam zachwycona.
Ale mogłam używać go tylko solo ponieważ, każdy nałożony produkt na nie powodowało, że się rolował.
To był miesiąc testów co mogę nałożyć na serum aby się nie rolowało. Okazało się, że NIC.
Zmniejszałam ilość serum, stosowałam wszystkie kremy jakie miałam otwarte.
Pomyślałam, że może ten straszny krem Patyka o którym pisałam tutaj - (Patyka - neroli face cream) się spisze. Też nie.
Namęczyłam się i to dość mocno!
Podsumowując:
Serum spełniło obietnice producenta.
Ale już więcej do niego nie wrócę, ze względu na rolowanie wszystkich kremów które nałożyłam na nie.
Nie jest wystarczające w mojej pielęgnacji aby używać je solo.
Ja odpuszczam sobie markę PATYKA.
Skład:
99.9% of the total ingredients are from natural origin
24.7% of the total ingredients are from Organic Farming
INGREDIENTS : AQUA (WATER), PROPANEDIOL, OCTYLDECANOL, GLYCERIN, ANTHEMIS NOBILIS FLOWER WATER*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, SODIUM STEAROYL LACTYLATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, RIBES NIGRUM (BLACK CURRANT) SEED OIL, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, SODIUM LEVULINATE, BISABOLOL, PARFUM (FRAGRANCE), TAPIOCA STARCH, LYSOLECITHIN, SCLEROTIUM GUM, PULLULAN, XANTHAN GUM, SODIUM ANISATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL UNSAPONIFIABLES, CELLULOSE GUM, CITRIC ACID, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER*, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, BIOSACCHARIDE GUM-1, CARDIOSPERMUM HALICACABUM FLOWER/LEAF/VINE EXTRACT, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, CI 77007 (ULTRAMARINES), GLYCERYL CAPRYLATE, SILICA, GOSSYPIUM HERBACEUM (COTTON) SEED EXTRACT, NELUMBO NUCIFERA FLOWER EXTRACT*, TOCOPHEROL, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT.
*Ingredients from Organic Farming
Liczyłam na hit :P Nie miałam, ale mam od nich inne serum i jestem pod wrażeniem, bardzo je lubię, choć na dzień muszę uważać, bo nawet przy małej ilości będzie miało wpływ na trwałość podkładu :P Ale na szczęście nie ma problemu z rolowaniem, a mieszam go z wieloma produktami :P
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie serum Ty posiadasz :)
UsuńNo byłby hit gdyby się nie rolowało. Nie mam już ochoty na testowanie od nich kosmetyków.
Wcześniej o tej marce nie słyszałam, ale zaciekawiłaś mnie, nie powiem.
OdpowiedzUsuń