Sylveco - Lipowy płyn micelarny

Witajcie!

Porozmawiajmy sobie o Lipowym płynie micelarnym marki Sylveco.

Płyn zamknięty jest w plastikowej, estetycznej buteleczce z zamknięciem typu "clik". Opakowanie mieści w sobie 200ml płynu, a jego zapach jest ładny ale nie każdemu może się podobać.

Od płynu micelarnego oczekuję dobrego oczyszczania twarzy, domywania makijażu i przede wszystkim brak podrażnienia oczu.


Sylveco - Lipowy płyn micelarny

Producent obiecuje, że


Płyn z łatwością usunie intensywny i wodoodporny makijaż. Po użyciu kosmetyku skóra będzie gładka, czysta i świeża. Ekstrakt z kwiatów lipy ma działanie nawilżające, wspomagające elastyczność skóry oraz zapobiegające utracie wody ze skóry. Kosmetyk łagodzi podrażnienia i zaczerwienioną skórę. 


Czy tak się dzieje?

Był to mój pierwszy płyn micelarny z naturalnym składem. 

Na początku co zrobiłam to wymieniłam sobie zamknięcie na pompkę. Wolę w ten sposób dozować takie produkty, ponieważ z dziurki lubił się przelać. A kiedy już to robił lekko podrażniał oczy, leciały łzy.

Z makijażem miał lekki kłopot przy lini dolnych rzęs. Tam musiałam się namęczyć.
Na szczęście ja mało się maluję więc najczęściej używałam go do zmywania kurzu z całego dnia.
I tutaj się spisał rewelacyjnie.
Nie wysusza skóry, nie podrażnia. 
Fajnie otwierał pory przed kolejnym oczyszczaniem.

Nie przeszkadza mi jego kolor na waciku bo i tak widzę kiedy moja skóra jest juz oczyszczona. 


Podsumowując:

Ciężko mi stwierdzić czy kupię ponownie, więc pewnie nie.  
Świetnie oczyszcza twarz, jednak z makijażem oczu ma problem. Dodatkowo lekko je podrażnia. Co u mnie skreśla kosmetyk na dobre.
Znam o wiele lepsze produkty do tego przeznaczone. 

W tej kategorii mam też swój ideał, o którym napiszę kiedyś notkę. :)


A Ty znasz ten produkt?





Skład:
Aqua, Tilia Platyphyllos Flower Extract, Decyl Glucoside, Glycerin, Panthenol, Allantoin, Hydrolyzed Oats, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Lactic Acid, Phytic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.



Komentarze

  1. Nie znam tego produktu, raczej nie kupie tego płynu skoro ma problem ze zmyciem makijażu oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię takie produkty które można używać też do oczu.
      Na początku byłam zachwycona. Ale kiedy trafia się lepszy kosmetyk dostrzegamy wady poprzedniego :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze tego płynu. Mimo, że staram się wybierać do pielęgnacji twarzy kosmetyki z naturalnym składem to po płyny sięgam jeszcze drogeryjne. Bardzo polubiłam Bielendę i ich płyny, że ciężko mi się rozstać i chyba to się nie zmieni :D Tutaj jak nie radzi sobie z demakijażem oczu to dla mnie odpada. Zwłaszcza, ze jeszcze podrażnia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam płyn micelarny z Polny Warkocz albo Be Organic :) naturalny skład i faktycznie dobrze sie spisują :)
      Recenzja tych produktów pojawi sie na blogu :)

      Usuń
  3. Płyny micelarne stosuję głównie do demakijażu oczu, więc zniechęca mnie to podrażnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze z tym nie jest tak źle. Mistrzem podrażnienia jest micel od Pure by Clochee :) ale i droższa wersja podobno ma tak samo :)

      Usuń
  4. Miałam nie był zły, ale chyba w końcu nigdy nie kupiłam ponownie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest taki produkt który pewnie nie kupie ponownie. Bo chce wypróbować cos nowego. :) tym bardziej jesli ma sie do wyboru ten który ma minusy albo inny który ich nie ma. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.

Popularne posty